Babka w Czapce

Babka w Czapce

2024-04-22

Jacenty님이 Udio AI를 사용하여 만듭니다

Lyrics

[fade in] [guitar riff] Kartkę wywiesił ktoś na klamce I były komentarze liczne Tutaj mieszkają same samce I wszystkie są charyzmatyczne Kiedy się noc na miasto kładzie Ja się do snu układam grzecznie A w tym typowo męskim stadzie Czuję się pewnie i bezpiecznie [chorus] Może to genetyczny błąd Mam tak od dziecka, moja kochana Boję się kobiet puszysty blond Ale jak babka nałoży czapkę Zaczynam ufać babce w czapce I jest akceptowana [guitar solo] [verse] Przeżyłem kilka ziemi trzęsień A przez Agnieszkę strasznie schudłem Ona strzelała w każdy mięsień A ja się zasłaniałem pudłem [verse] Nieraz przeszedłem serca zawał Miłość to destrukcyjna siła Nade mną chirurg, chłopa kawał Mówi: "O małpka się zbudziła" [instrumental interlude] [chorus] Może to genetyczny błąd Mam tak od dziecka, moja kochana Boję się kobiet puszysty blond Ale jak babka nałoży czapkę Zaczynam ufać babce w czapce I jest akceptowana [verse] Teraz mnie wiozą do więzienia Jak wieźli mnie na komisariat Złamałem kości przedramienia Bo mały jestem, ale wariat Jedzie więzienna limuzyna Migają światła kolorowe A ty już nie strasz mnie, blondyna No nałóż wreszcie coś na głowę [guitar riff] [guitar solo] [chorus] Może to genetyczny błąd Mam tak od dziecka, moja kochana Boję się kobiet puszystych blond Ale jak babka nałoży czapkę Zaczynam ufać babce w czapce I jest akceptowana Może to genetyczny błąd Mam tak od dziecka, moja kochana Boję się kobiet puszystych blond Ale jak babka nałoży czapkę Zaczynam ufać babce w czapce Chyba że farbowana